Obserwatorzy

niedziela, 27 listopada 2016

Deficyt produktów wyjątkowych

Bonjour!

Tylko z racji tego, że jest to pierwszy post, będzie on dość długi. Jednak zacząć zawsze należy od wstępu, prawda?

Zajęło mi to prawie 3 miesiące, żeby wszystko było takie jakie powinno – sesja, logo, nazwa, funkcje bloga… Ale udało się, w końcu i jest!

Na początek - czemu taki tytuł?
- Col amidonné – (fr. krochmalony kołnierzyk) wzięło się to od tego, że w sumie od zawsze lubiłam rzeczy z kołnierzykiem. Trzeba przyznać, że otwierając szafę z moimi sukienkami, przynajmniej połowa z nich zawiera ten dodatek elegancji.
Co nie znaczy, że mój styl to tylko to, wręcz przeciwnie – uwielbiam nieprzewidywalność, różnorodność i wyjątkowość.

Z każdym kolejnym postem będę właśnie dodawała cenne ciekawostki, ale głównie chodzi mi o ukazanie rzeczy, które mają dla mnie charakter. Z ręką na sercu mogę przyznać, że umiem powiedzieć, gdzie kupiłam każde z moich ubrań i w jakich okolicznościach. 

W moim stylu jest tak, że ubieranie się jest przyjemnością. Mam na sobie to, na co mam ochotę – proste. Nie wiem, czy można nazwać to szczęściem, raczej nie. Na pewno nie można bagatelizować tego uczucia, kiedy człowiek czuje, że jest wyjątkowy w nowych ubraniach (choć jest taki jak zawsze, tylko że ubrania uświadamiają i podkreślają nas jako nas). Jeśli chodzi o mnie, to jedynym problemem z modą dla mnie jest deficyt produktów wyjątkowych, dlatego też często wracam z zakupów z pustymi rękoma i dlatego też prowadzenie regularnych postów będzie wyzwaniem!

Po tym wprowadzeniu czas na konkrety. Mianowicie sesja z Warszawy z Sarą Goworowską. W kolejnym poście opiszę szczegóły naszej współpracy, na razie powiem też, że trzeba umieć wykorzystać okazję. W każdym razie jest to po prostu lekki początek tego, co chce pokazać. Niech zdjęcia mówią same za siebie.


JUŻ WKROTCE! – Post z Holandii!

PS Mam nadzieję, że wam sie podoba grafika, ktora zrobiłam ❤























bluzka- Stradivarius / spódnica- ZARA / bomberka- ACNE / naszyjnik - Medicine