Obserwatorzy

niedziela, 19 lutego 2017

Dlaczego dziękuję Calvinowi Kleinowi


Po pewnych problemach technicznych, ale w końcu jest nowy post!

Stworzenie odpowiedniej galerii zdjęć dotyczących tych ubrań zajęło więcej czasu, niż myślałam. Można je podzielić na bardziej artystyczne - portretowe, które były robione w domowym studio oraz bardziej spontaniczne, zrobione przy okazji.
               
Bluza na początku urzekła mnie swoim materiałem - tak miękkim, że nikt nie byłby w stanie się mu  oprzeć. Na pewno też uroku dodaje jej krótki krój z dużym kapturem i szerokimi rękawami.
Czarno-biała, minimalistyczna bluza idealnie pasuje do panującej, dość chłodnej atmosfery.

Nie mogłam się też oprzeć pięknemu odcieniowi różu tej sukienki z dodatkiem brokatu.

Zwieńczeniem mojego ubioru stały się zakolanówki z marki Calvin Klein. Muszę z głębi serca przyznać, że są nadzwyczajnie ciepłe i szczerze je polecam. Dzięki nim dotrwałam do końca zwiedzania szwedzkiego miasteczka.

Ostatnio odkryłam nowego fotografa, a raczej nowy talent w przyjaciółce... Wkrótce zobaczycie wyniki tej współpracy...