Po pewnych problemach technicznych, ale w końcu jest nowy
post!
Stworzenie odpowiedniej galerii zdjęć dotyczących tych
ubrań zajęło więcej czasu, niż myślałam. Można je podzielić na bardziej
artystyczne - portretowe, które były robione w domowym studio oraz bardziej
spontaniczne, zrobione przy okazji.
Bluza na początku urzekła mnie swoim materiałem - tak
miękkim, że nikt nie byłby w stanie się mu
oprzeć. Na pewno też uroku dodaje jej krótki krój z dużym kapturem i
szerokimi rękawami.
Czarno-biała, minimalistyczna bluza idealnie pasuje do panującej, dość chłodnej atmosfery.
Czarno-biała, minimalistyczna bluza idealnie pasuje do panującej, dość chłodnej atmosfery.
Nie mogłam się też oprzeć pięknemu odcieniowi różu tej
sukienki z dodatkiem brokatu.
Zwieńczeniem mojego ubioru stały się zakolanówki z marki
Calvin Klein. Muszę z głębi serca przyznać, że są nadzwyczajnie ciepłe i
szczerze je polecam. Dzięki nim dotrwałam do końca zwiedzania szwedzkiego
miasteczka.
Ostatnio odkryłam nowego fotografa, a raczej nowy talent w przyjaciółce... Wkrótce zobaczycie wyniki tej współpracy...
super wyglądasz :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa tego materiału bluzy. Odcień tej spódnicy jest faktycznie przepiękny, kocham takie kolory. A najbardziej kocham podkolanowki. Mam na ich punkcie bzika! A te... skradły moje serce... och ile bym dala by je mieć ;) czekam na zdjęcia Twojego nowego fotografa haha :) przyjaciele naprawdę często się przydają!
OdpowiedzUsuńTe zakolanowki bylo z "Tk Maxx",wiec cena nie była wysoka. Polecam tam szukać takich perełek!
UsuńOoo jakie super zdjęcia! Ja niestety nie przepadam jakoś za zakolanówkami u siebie, ale u Ciebie wyglądają na prawdę super!
OdpowiedzUsuńgalantyka.blogspot.com
Ja też sa czesto nie noszę, bo często niestety spadają. Na szczęście te są mega ciepłe i dopasowane❤️
Usuń